No właśnie... zasadnicze pytanie. Jakie korzyści może osiągnąć uczeń zapisany na lekcje etyki? Z moich obserwacji wynika, iż dziecko, które systematycznie uczęszcza na zajęcia etyki wykorzystuje wiedzę z zajęć w życiu codziennym. Analizując teksty z zakresu filozofii, etyki, a także bajki, opowiadania i wiersze, dzieci nabywają kompetencje w zakresie uzasadniania własnego zdania. Zwracam szczególną uwagę, aby każde dziecko brało aktywny udział w lekcji, tzn. aby nie tylko odpowiadało na pytania, ale przede wszystkim potrafiło przyjrzeć się temu co je otacza. W ten sposób, uczeń rozglądając się wokół siebie (nawet po klasie, patrząc za okno lub nawet naprowadzając delikatnie dziecko pytaniami o jego świat) podejmuje próbę zadania pytania. Czasami nie dotyczą one etyki (wiadomo, na początku zajęć nikt jeszcze nie wie jak to robić, ale po to te zajęcia są:)), bo np. dotyczą tematyki z zakresu techniki albo przyrody (dlaczego świeci słońce?), ale nawet w takich sytuacjach można z dzieckiem porozmawiać na temat filozofii starożytnej i przedstawić różne koncepcje, w których to dominującą ideą filozoficzną była przyroda. Wszystko płynie! Chwytaj dzień! i już można zacząć dyskusję. W końcu technika też jest dziełem człowieka, a przyroda ... no właśnie - przyroda nie została stworzona przecież przez człowieka, skądś zatem wziąć się musiała. Dzieci dyskutują, obalając niekiedy teorie podane przez koleżeństwo, ja zaś staram się w tym czasie tylko moderować dyskusję (np. pilnować, by dzieci wyznaczały siebie do odpowiedzi przez podniesie ręki). Jednym z najfajniejszych zajęć jakie podobały się dzieciom w klasach I-III były zajęcia z piłeczką oraz praca w grupie. Poziom i wyzwanie dla mnie o tyle trudniejszy, że nie wszystkie dzieci w grupie potrafią czytać i pisać, ale świetna organizacja i utworzenie z dziećmi oraz podpisanie naszego etycznego kodeksu zacieśnia więzi w grupie. Zawsze proszę, byśmy konflikty rozwiązywali na zajęciach w formie dyskusji. I w ten oto sposób, dzieci nie skarżą na siebie. Co do piłeczki... niekiedy dzieci są bardzo pobudzone (np. kiedy odbieram je z sali zabaw), zatem i lekcje muszą zostać dopasowane do ich nastroju (przeprowadzenie spokojnej lekcji, żeby siedziały w ławce po zajęciach ruchowych nie ma sensu). Dlatego dzieci proszone zostają o ułożenie krzeseł w kręgu i podawanie sobie piłeczki. Zadanie polega na podaniu skojarzeń związanych z życiem człowieka. Gdy piłeczka upadnie bądź osoba nie wypowie słowa lub powtórzy przez kogoś słowo już podane, dostaje tzw. "etycznego karniaka" - w ramach zadania wymyśla się pytanie z zakresu życia człowieka. Dzieci chętnie zadają tego typu pytania i równie chętnie udzielają na nie odpowiedzi. Często po takich podobnych zajęciach ruchowych, dzieci same proponują jakieś zabawy, które znają. Przyznam, że jest to bardzo miłe, bo widać, jak pobudza to ich kreatywność, a zarazem sprawia, że uczniowie czują, że mają wpływ na to co się na lekcji dzieje. Co do prac w grupach... Przyznam, że bardzo bałam się tej lekcji, bo nie wiedziałam, jaki będzie jej przebieg, skoro nie każde dziecko potrafi czytać i pisać. Okazuje się, że dzieci poradziły sobie znakomicie! Podzielili się na dwa zespoły, w których opracowywali pytania dla grupy przeciwnej. Dzieci, które potrafią czytać i pisać, pomagają tym, które jeszcze mają z tymi umiejętnościami problemy (swoją drogą, alternatywą ich czynnego udziału w lekcji jest inna forma pracy, np. ułożenie odpowiedzi z klocków Lego, narysowanie odpowiedzi na kartce). Nauczyciel znowu odgrywa rolę moderatora, który służy dzieciom:) zatem, jeśli pojawiają się wątpliwości czy pytanie jest z zakresu etyki, naprowadza pomysły dzieci na właściwy trop. Zapisuje również słowa na tablicy, z którymi dzieci mają problemy, co wzbogaca ich słownik wiedzy oraz ćwiczą w ten sposób umiejętność pisania i czytania (też przenoszenia wyrazów:). Oczywiście, to nie wszystkie korzyści płynące z zajęć. Widzę tylko, z własnego doświadczenia, że dzieci przechodzą istną metamorfozę refleksyjną, która ma wpływ na uczucie empatii względem innych osób, reagowania na sytuacje niekiedy dla dziecka trudnych, a przecież w życiu codziennym bardzo istotnych (np. ustosunkowanie się do kradzieży, kłamstwa, reagowanie na zaczepki i rozmowy z nieznanymi im osobami dorosłymi).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz