piątek, 17 kwietnia 2015

Obserwacje etycznego malkontenta

Przemyślenia własne...

Szanowni Czytelnicy. Jeszcze w poniedziałek napisałam, iż we wtorek odrabiam przysłowiowe "KaEny" w świetlicy (zgodnie z Kartą Nauczyciela godziny przeznaczone na zajęcia dodatkowe - kółka zainteresowań, opieka nad dziećmi w świetlicy, zajęcia wyrównawcze). Rodzice dzieci, zawsze informowani są o możliwości przyprowadzenia dziecka w dniach przed- i poświątecznych, mimo intensywnie naglosnianych informacji o tym fakcie przez szanowną panią minister edukacji narodowej Joannę Kluzik-Rostkowską. Z jednej strony szkoda, iz rodzice nie informują nauczycieli, wychowawców czy choćby sekretariat o chęci pozostawienia swojego dziecka w szkolnej swietlicy. W ten sposób wtorkowy poświąteczny dzień spedzilam w szkole z innymi dwiema nauczycielkami nad trojka dzieci z całej szkoły. Uważam, iz opisana sytuacja opieki w takich proporcjach jest niestety niewykorzystaniem możliwości i czasu nauczycieli i dzieci. Owszem, obowiązki wyrobienia godzin zgodnie z karta nauczyciela są bardzo ważne, lecz w tak zaistniałych okolicznościach możliwe jest lepsze wykorzystanie potencjalu samego nauczyciela, którego czas i chęci mogą zostać wykorzystane podczas imprez bardziej masowych jak np. baliki, dyskoteki, wycieczki szkolne, kolka zainteresowań itp. Dlatego nie dziwne są według mojej opinii pozostawienie np. pisemnego wniosku wyrazenia chęci pozostawienia dziecka w szkolnej świetlicy w godzinach, które przewidujemy wykorzystać na pracę. Zdaje sobie sprawę, ze może to budzić wątpliwości, ale przychodząc do szkoły, nawet nauczyciel nie chce spędzać czasu bezczynnie nie mając pod opieka dzieci. We wtorkowy dzień mojego dyżuru byłam z nasza trojka w sali zabaw. Przyznaje, nawet ja czulam się dziwnie (niepotrzebnie?), gdyż dzieci bawiły się same a także grały na tablecie. Jednocześnie człowiek w pełni zdaje sobie sprawe nad wiazaca go odpowiedzialnością podczas opiekinad dziećmi, stad tez nie spuszcza oczu podczas ich beztroskiej zabawy. Ewentualnie można zachęcić do przeprowadzenia pokonania toru przeszkód co jest wynikiem bezproduktywności w danej chwili. Gdyż opieka w swietlicy w okresie przed- i poświątecznym nie jest czasem nauki. Opieka w świetlicy to hołd w stronę rodziców, by moc ich odciazyc także w opiece nad dzieckiem w czasie swojego pobytu w pracy. Do czego zmierzam pisząc ów post? Do tego byśmy szanowali siebie nawzajem i swój czas. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz